Lekarzu, reaguj na bezpodstawne opinie lub zarzuty pacjenta – naruszenie dóbr osobistych, odpowiedzialność usługodawców świadczących usługi drogą elektroniczną za utrzymywanie bezprawnych wpisów na portalach internetowych, zniesławienie, zniewaga

W związku z udzielaniem opieki zdrowotnej przez lekarzy często dochodzi do sytuacji, w których pacjent bezzasadnie stawia zarzuty względem lekarza, krytykuje lub poniża go w miejscu publicznym, w środkach masowego przekazu czy wobec osób trzecich. Najczęściej zachowanie pacjenta w tego rodzaju sytuacjach można zakwalifikować jako naruszające dobra osobiste lekarza (na gruncie prawa cywilnego), zniesławienie lub zniewagę (w świetle prawa karnego).

Do naruszenia dobra osobistego lekarza dochodzi wskutek rozpowszechniania przez pacjenta nieprawdziwych informacji (w postaci komentarzy, wpisów, postów, opinii i innych treści), tj. niezgodnych ze stanem faktycznym, o lekarzu lub jego postępowaniu lub informacji prawdziwych, ale przedstawianych przez pacjenta w zmanipulowanym kontekście, a także wskutek kierowania obraźliwych słów pod adresem lekarza, naruszenia przez pacjenta integralności cielesnej lekarza (np. pobicie lekarza). Najczęściej naruszanymi dobrami osobistymi lekarzy są niewątpliwie dobre imię, godność, cześć (rzadziej nietykalność cielesna). Takie naruszenia mogą doprowadzić do utraty zaufania publicznego potrzebnego lekarzowi do wykonywania zawodu.

Poprzez szykany, pejoratywne opinie, które nie znajdują potwierdzenia w stanie faktycznym może zostać naruszone także dobro osobiste placówki medycznej (osoby prawnej), w szczególności jej renoma rozumiana jako dobre mniemanie pacjentów o danej placówce (np. w następstwie niezasadnego opiniowania danej placówki przez pacjenta jako źle funkcjonującej czy świadczącej usługi niskiej jakości).

Sąd Najwyższy w wyroku z 29 października 1971 r., II CR 455/71, trafnie wskazał, że: „Cześć, dobre imię, dobra sława człowieka są pojęciami obejmującymi wszystkie dziedziny jego życia osobistego, zawodowego i społecznego. Naruszenie czci może więc nastąpić zarówno przez pomówienie odnoszące się do życia osobistego i rodzinnego, jaki i przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności”.

Naruszenie dobra osobistego musi mieć charakter bezprawny, tzn. musi być to zachowanie sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego. Lekarz, którego dobro osobiste zostało naruszone, zwolniony jest z obowiązku wykazywania bezprawności zachowania pacjenta naruszającego dobro osobiste; to na pacjencie ciąży obowiązek wykazania, że działał zgodnie z prawem (domniemanie bezprawności zachowania sprawcy naruszenia dobra osobistego). Jeżeli zatem pacjent udowodni, że naruszając dobro osobiste lekarza oparł się na możliwie rzetelnych, zweryfikowanych informacjach, to trudno będzie uznać, że jego zachowanie było bezprawne. Okolicznościami wyłączającymi bezprawność ingerencji pacjenta w sferę dóbr osobistych lekarza są: działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, zgoda pokrzywdzonego, działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego lub prywatnego. Innymi słowy jeżeli wypowiedź pacjenta zawierająca sformułowania naruszające godność, cześć czy dobre imię lekarza pozbawiona jest cech rzetelności, rzeczowości, jest nieweryfikowalna (tj. gdy brak podstaw do przyjęcia, że pacjent podjął dostateczne działania, by zweryfikować prawdziwość swej wypowiedzi o lekarzu lub wypowiedział się o lekarzu, nie poprzedzając swej wypowiedzi jakąkolwiek weryfikacją stanu faktycznego) jest ona wypowiedzią bezprawną. Bezprawna może być nie tylko wypowiedź o nieprawdziwych okolicznościach, ale także taka, która zawiera w sobie prawdziwe informacje, lecz są one przedstawiane w zmanipulowanym przez pacjenta kontekście.

Ocena, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, musi mieć charakter obiektywny. Potwierdził to m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z 11 marca 1997 r., III CKN 33/97, wskazując, że: „ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, jakim jest stan uczuć, godność osobista i nietykalność cielesna (art.24 § 1 Kc), nie może być dokonana według miary indywidualnej wrażliwości zainteresowanego (ocena subiektywna)”, co oznacza, że ocena, czy w konkretnej sytuacji doszło do naruszenia takich dóbr jak cześć człowieka, jego godność osobista i dobre imię, nie może być dokonywana według miary indywidualnej wrażliwości zainteresowanego, a miarodajne są przeciętne opinie ludzi rozsądnie i uczciwie myślących w środowisku, do którego należy osoba żądająca ochrony (wyr. SN z 6.2.2013 r.,V CSK 123/12).

Co istotne, aby sąd mógł uznać za zasadny zarzut naruszenia dobra osobistego lekarza, nie musi dojść do naruszenia dobra osobistego – wystarczy wykazanie spowodowania przez pacjenta stanu zagrożenia tego dobra.

Instrumenty ochrony dóbr osobistych zostały przewidziane w art. 24 § 1 k.c., który stanowi, że ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne, natomiast gdy już doszło do naruszenia, może on także żądać, żeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, a w szczególności złożenia przez nią oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie, a na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego powstała szkoda majątkowa, poszkodowany lekarz może dochodzić jej naprawienia na zasadach ogólnych przewidzianych w Kodeksie cywilnym (konieczne będzie wykazanie zaistnienia następujących przesłanek: zdarzenia, z którym ustawa wiąże obowiązek naprawienia szkody; szkody; powiązania obu w.w. elementów adekwatnym związkiem przyczynowym; winy w zachowaniu sprawcy).

Warto postawić pytanie, czy ma miejsce naruszenie dobra osobistego lekarza w sytuacji czy to wytoczenia przez pacjenta przeciwko lekarzowi powództwa o zadośćuczynienie lub odszkodowanie (np. za rzekome naruszenie praw pacjenta), które zostaje oddalone jako bezzasadne, czy złożenia przez pacjenta zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez lekarza, które nie doprowadza do skazania lekarza. Odpowiedź na to pytanie zależy oczywiście od okoliczności konkretnego przypadku, natomiast uzasadnione jest dostrzeżenie w omawianej kwestii opisywanej dalej zasady, która ułatwi odpowiedź na postawione pytanie. Można bowiem generalnie przyjąć, że jeżeli osoba wytaczająca przeciwko lekarzowi powództwo, względnie zawiadamiająca organy ścigania o jakoby popełnionym przez lekarza przestępstwie działa w przeświadczeniu o zasadności swoich roszczeń/zarzutów, które to przeświadczenie wynika z uprzedniej weryfikacji stanu faktycznego i prawnego danej sprawy, postępuje w inicjowanym przez siebie postępowaniu ostrożnie, z rozwagą, przedstawia w miarę możliwości dowody na poparcie swych twierdzeń, które są adekwatne, choć niedostatecznie w świetle oceny dowodów dokonywanej przez sąd czy organ ścigania, do stawianych względem lekarza zarzutów, a zatem nie inicjuje postępowania jedynie w celu naruszenia dobrego imienia lekarza czy zaszkodzenia mu poprzez zainicjowanie procedury karnej przeciwko niemu, lecz robi to z mniej lub bardziej, ale uzasadnionym zamiarem ochrony swoich interesów (praw), to nie zostanie ustalona bezprawność zachowania takiej osoby dająca podstawę do „odwetu” lekarza. Dochodzenie przez pacjenta ochrony swoich praw czy to w procesie cywilnym, czy w postępowaniu karnym, musi mieścić się zatem w określonych ramach.

Trafnie do powyższej kwestii, w świetle procedury karnej, odniósł się Sąd Apelacyjny w  Białymstoku w wyroku z 18 maja 2016 r., I ACa 54/16, wskazując, że: „Co do zasady, również złożenie do organów ścigania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, jest działaniem w ramach obowiązującego porządku prawnego. Nie zmienia to faktu, że nawet wówczas jednak działanie takie powinno być rzeczowe, obiektywne, podjęte z należytą ostrożnością i przez osobę uprawnioną, a w przypadku wyrażania ocen i realizacji prawa do krytyki nie powinno wykraczać poza niezbędną w tym zakresie potrzebę, wynikającą z realizowanych i podlegających ochronie prawnej celów (por. wyrok SN z dnia 13 kwietnia 2000 r., III CKN 777/98). Innymi słowy, jeżeli w toku prawnie uregulowanych procedur (np. postępowania karnego), dochodzi do wyraźnego wyjście poza cel i niezbędność postępowania, to nie jest wykluczone uznanie bezprawności takiego działania. Sąd Apelacyjny stoi zatem na stanowisku, iż nie można z góry wykluczyć sytuacji, w której wniesienie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa może okazać się nie tylko działaniem bezprawnym, ale także mającym charakter czynu niedozwolonego w rozumieniu przepisów prawa cywilnego (por. podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 1978 r., sygn. akt I CR 428/77, LEX nr 8052; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2003 r., I PK 414/02, OSNP 2004/20/344, por. także wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 10 sierpnia 2006 r., (…), LEX nr 190439)”.

Konkludując, w praktyce wygląda to tak, że jeżeli powództwo pacjenta przeciwko lekarzowi czy zarzuty karne pacjenta przeciwko lekarzowi nie zostaną poparte dowodami dostatecznie uzasadniającymi twierdzenia pacjenta, a co więcej sąd lub organ ścigania dostrzeże w toku postępowania i wskaże w uzasadnieniu swego orzeczenia zachowania pacjenta świadczące o kierowaniu się przez niego złośliwością i wolą wyrządzenia szkody majątkowej lub niemajątkowej lekarzowi, to lekarz powinien rozważyć wytoczenie powództwa przeciwko pacjentowi o naruszenie dóbr osobistych, w szczególności dobrego imienia i godności, względnie złożenie zawiadomienia o fałszywym zawiadomieniu przez pacjenta o przestępstwie czy też, o czym będzie niżej mowa, wniesienie aktu oskarżenia o zniesławienie albo zniewagę.

Jeżeli do naruszenia dobra osobistego lekarza doszło wskutek zamieszczenia opinii, wpisu czy treści w innej formie w internecie, lekarz powinien niezwłocznie powiadomić o tym administratora danego portalu, na którym doszło do zamieszczenia naruszającej dobro osobiste lekarza treści, żądając jej usunięcia. Jeżeli administrator nie spełni tego żądania, możliwe jest pociągnięcie go do odpowiedzialności. Odniósł się do tej kwestii m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 11 czerwca 2019 r., V ACa 475/18, wyjaśniając, że: „W przypadku naruszenia dóbr osobistych wypowiedziami anonimowych internautów zamieszczonych na portalach internetowych, odpowiedzialność administratora należy rozpatrywać na gruncie przepisu art. 24 § 1 k.c. w powiązaniu z przepisem art. 14 ust. 1 ustawy z 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych. Z kolei z art. 15 tej ustawy wynika, że administrator danych nie ma obowiązku sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych, o których mowa m.in. w art. 12. Wiedza administratora na temat inkryminowanych wpisów internautów, wyklucza więc skuteczność powoływania się na przepis art. 15 ustawy z 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną”. Warto również wskazać na wyrok Sądu Najwyższego z 30 września 2016 r., w którym Sąd Najwyższy trafnie zauważył, że: „Przepis art. 24 § 1 k.c. nie ogranicza jego zastosowania do bezpośrednich sprawców naruszenia dóbr osobistych, ale obejmuje swoim zakresem wszelkie działania określonego podmiotu, które w jakikolwiek sposób powodują czy przyczyniają się do naruszenie dóbr osobistych poszkodowanego lub do pogłębienia naruszeń tych dóbr, dokonanych uprzednio przez inne podmioty”.

Poza dochodzeniem swych praw na gruncie prawa cywilnego lekarz może wybrać ścieżkę postępowania karnego w sporze z pacjentem, wnosząc do sądu karnego prywatny akt oskarżenia o zniewagę lub zniesławienie. Co więcej uprzednie (tj. przed wniesieniem pozwu o naruszenie dóbr osobistych) zainicjowanie postępowania karnego przez lekarza i doprowadzenie do wydania w nim wyroku skazującego przeciwko pacjentowi istotnie zwiększa szanse na wygranie sprawy cywilnej o naruszenie dóbr osobistych. Zgodnie bowiem z art. 11 Kodeksu postępowania cywilnego ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym.

Zniesławienie i zniewaga są przestępstwami ściganymi tylko z oskarżenia prywatnego, co oznacza, że organy ścigania nie wnoszą w tych sprawach aktu oskarżenia do sądu i nie prowadzą postępowania przygotowawczego. Są to przestępstwa często ze sobą mylone, dlatego warto wyjaśnić, czym się różnią.

Zniesławienie polega na tym, że ktoś pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Chodzi więc o sytuację, w której pacjent rozpowszechnia nieprawdziwe informacje na temat lekarza bądź wyraża na jego temat negatywne oceny, które nie znajdują pokrycia w rzeczywistości (np. opinia o jakoby niskiej jakości świadczonej przez lekarza opieki zdrowotnej pochodząca od osoby, która zamieszcza ją na portalu internetowym tylko w celu szykanowania lekarza, opinia o rzekomym błędzie medycznym lekarza pochodząca od osoby, która nigdy nie była jego pacjentem).

Zniewaga obejmuje sytuacje, w których ktoś znieważa, czyli poniża, obraża inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, by zniewaga dotarła do tej osoby. Zniewagę stanowią więc wypowiedzi obelżywe, często wulgarne, godzące w godność danej osoby lub ośmieszające ją, nieweryfikowalne pod względem prawdziwości (np. „głupia krowa” czy „tępa dzida” – zgodnie z wyr. SO w Warszawie z 4.3.2022 r., XIII Pa 90/21, w którym Sąd trafnie stwierdził, że takie określenie niewątpliwie uwłacza godności człowieka i jest poniżające). Zniewaga może przybrać postać nie tylko obraźliwej wypowiedzi słownej albo pisemnej, ale także gestu, rysunku lub innej formy przekazu (np. oplucie, pokazanie środkowego palca, spoliczkowanie i inne zachowanie ubliżające, uwłaczające czci danej osoby).

W ramach prowadzonej indywidualnie Kancelarii Adwokackiej zajmuję się także ochroną interesów lekarzy, w tym lekarzy dentystów, przed bezzasadnymi roszczeniami i zarzutami pacjentów.